To, jak się odżywiamy w dużej mierze wpływa na nasze zdrowie. Zasada ta stanowi powszechnie znaną prawdę. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, że dieta jest jednym z czynników oddziałujących na przebieg ADHD. Zespół Nadpobudliwości Ruchowej z Zaburzeniami Koncentracji Uwagi zazwyczaj diagnozowany jest w wieku od trzech do pięciu lat, czyli wtedy, kiedy dziecko zaczyna socjalizować się i bawić w rówieśnikami. Czynnikami rozwoju tej choroby są kwestie genetyczne, środowiskowe oraz metaboliczne. To, jak funkcjonuje ludzki mózg jest związane z ilością i działaniem neuroprzekaźników oraz z poziomem mikro i makroelementów, takich jak witaminy, minerały czy kwasy tłuszczowe. Medycyna skupia się na redukowaniu objawów ADHD głównie przy użyciu farmakologii, terapii psychologicznej i pedagogicznej, bagatelizując nieco wpływ odżywiania. Dzieje się tak mimo licznych badań, które udowadniają, że sposób żywienia dziecka wpływa na jego zachowanie i może łagodzić bądź nasilać hiperaktywność. Niemniej jednak na szczęście coraz bardziej docenia się ten pogląd, dzięki czemu usprawnia się leczenie prawidłowym żywieniem. 

Dieta staje jedną z metod alternatywnych leczenia Zespołu Nadpobudliwości z Deficytem Uwagi. Co prawda nie jest ona w stanie wyeliminować choroby całkowicie, ponieważ nie istnieje na to żaden sposób, aczkolwiek w dużej mierze ogranicza objawy, oczywiście przy jednoczesnym kontynuowaniu innych metod leczenia, tj. farmakologii i terapii psychologicznej. Warto tu przytoczyć ważny argument, który nie pozwala bagatelizować wpływu diety. Przyczyną tego typu zaburzeń u dzieci naukowcy znaleźli między innymi w braku równowagi chemicznej w obrębie układu nerwowego. Poza tym ogromną rolę odgrywają tu czynniki środowiskowe, do których można zaliczyć na przykład niedobory pokarmowe, w tym w szczególności niedoborów kwasów omega-3. 

Co jest ważne w diecie dla dzieci z ADHD?

Przede wszystkim to, że bardzo często występują u nich różnego rodzaju alergie pokarmowe, w tym między innymi na białka mleka krowiego, kukurydzę, pszenicę, czekoladę, orzechy, jaja czy konserwanty. Nierzadko zdarza się, że po wykluczeniu produktów uczulających część objawów Zespołu Nadpobudliwości Ruchowej osłabia się. Niemniej jednak takie wykluczenie wiąże się z obniżeniem poziomu składników odżywczych, a do najczęstszych niedoborów należą deficyt cynku, żelaza i wszelkich witamin. W związku z tym warto wzbogacić codzienne pokarmy dziecka w mięso wołowe i drób, ryby, wątróbkę, nasiona i ziarna zbóż. Poza tym nie można zapominać o jedzeniu dużych ilościach warzyw i owoców. 

Jakie diety można stosować u dzieci cierpiących na ADHD?

Przykładem może być dieta niewielu produktów, czyli tak zwana dieta eliminacyjna. Polega ona na rozpoznawaniu metodą prób i błędów produktów, które powodują alergie i niekorzystne objawy, a następnie wyeliminowaniu ich. Innym rozwiązaniem jest dieta doktora Benjamina Feingolda, w której również eliminuje się pokarmy, niemniej jednak z naciskiem na te, w których znajdziemy konserwanty i barwniki, czyli np. dżemy, gotowe sosy, napoje czy galaretki. Warta uwagi jest też dieta Herthy Hafer. Tutaj z kolei należy ograniczyć spożywanie fosforanów, które znajdziemy chociażby w produktach mlecznych, migdałach, drobiu, soi, nasionach i orzeszkach ziemnych. Diety te nie są  łatwe, ponieważ często wiążą się z dużą liczbą wykluczeń, niemniej jednak ich efekty bywają zaskakujące, choć pamiętajmy, że każdy organizm jest inny i nie u wszystkich musi to zadziałać. 

Poza tym w żywieniu dzieci zmagających się z Zespołem Nadpobudliwości z Deficytem Uwagi warto skupiać się na uzupełnianiu najbardziej istotnych w tej chorobie składników odżywczych, czyli przede wszystkim kwasów omega-3. Są one niezwykle potrzebne, ponieważ im wyższe stężenie kwasów tłuszczowych omega-3, tym lepszy przepływ neuroprzekaźników takich jak dopamina i serotonina w błonach komórkowych, co w szczególności odnosi się do kory mózgowej. Poza tym tłuszcze te redukują stres oksydacyjny, na który notorycznie narażone są dzieci z ADHD. W związku z tym warto zadbać o źródła kwasów omega-3 w diecie malucha, takie jak ryby, awokado, siemię lniane czy orzechy, przy czym oczywiście należy najpierw zorientować się, czy dziecko nie ma na nie alergii. Warto pamiętać także o żelazie i cynku.

Pierwszy z wymienionych minerałów jest konieczny so syntezy dopaminy i norepinefryny, czyli istotnych neuroprzekaźników. Z kolei drugi  warunkuje stabilność błon komórkowych oraz prawidłowy przebieg procesów w układzie nerwowym. Dla zapewnienia dziecku odpowiednich ilości żelaza konieczne jest dawanie mu nieprzetworzonych produktów mięsnych, szpinaku czy buraków, przy czym wiele tego typu produktów można po prostu ukryć w koktajlach i zupach krem.  Z kolei cynk możemy dostarczyć znacznie łatwiej, ponieważ znajdziemy go w ziemniakach, zbożach czy owocach. Poza tym dobrym rozwiązaniem jest tu wprowadzenie suplementacji, która ułatwi zapewnianie organizmowi należytego zapotrzebowania na ważne składniki.